Tego dnia, żeby zdążyć na wschód słońca nad Angkor Wat, trzeba było się zerwać przed 5 i szybko wskoczyć na rower.
Na miejscu były już tłumy ludzi... a wśród tłumów handlujące pamiątkami dzieci w wieku nawet 7-11 lat... całkiem nieźle mówiące po angielsku. Pytałem czy chodzą do szkoły, mówiły, że na 1 godzinę dziennie a potem do pracy. Tam jest taka bieda na wsiach..
Co widziałem dalej, zobaczcie sami na zdjęciach